wtorek, 12 sierpnia 2014

Porady remontowo-wykończeniowe, czyli złe dobrego początki

Witajcie na moim blogu. Będę na nim opisywać moje perypetie na wsi, na którą nie tak dawno się przeprowadziłam.

Dom, w którym obecnie mieszkam z rodzicami jest domem starym, tak więc zanim 2 lata temu się do niego wprowadziliśmy trzeba było trochę go wyremontować. Z racji tego, że pomagałam rodzicom w tych kwestiach, postanowiłam przeznaczyć część wpisów na tym blogu tematyce remontowo-wykończeniowej. Chciałabym po prostu podzielić się z Wami moimi doświadczeniami i np. polecić sprawdzone przeze mnie i moją rodzinę rozwiązania. Dzisiejszy wpis będzie dotyczył systemu dociepleń. Jest to jedna z pierwszych rzeczy, którymi moi rodzice postanowili się zająć po kupnie naszego obecnego domu. Może komuś z Was akurat przydadzą się informacje na ten temat, zwłaszcza, że warto o tym pomyśleć zanim przyjdzie ochłodzenie. Rodzice długo zastanawiali się na jaki system dociepleń się zdecydować, powiem Wam, że wybór jest naprawdę spory. Istnieją różne rodzaje płyt styropianowych, poza tradycyjnymi, są też takie z wełną mineralną albo np. akustyczne. Istnieją także systemy docieplania istniejących już ociepleń zewnętrznych. Po długich namysłach rodzice zdecydowali się wybrać płyty z wełną, które podobno idealnie nadają się do budynków mieszkalnych i nie są bardzo wymagające przy zakładaniu. Ja co prawda się na tym nie znam, ale z tego co czytałam na ten temat i co usłyszałam od fachowca, to był to faktycznie wybór  najlepszy z możliwych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz